Klaudia Iwaszek, Maszynistka Pociągu Metra
Jestem sobie sama szefem. Podejmuję decyzję błyskawicznie i odpowiedzialnie. To dodaje mi pewności siebie.
Stwierdziłam, że spróbuję. Czemu nie?
Klaudia Iwaszek zaczyna opowieść o tym, jak zaczęła się jej przygoda z Metrem Warszawskim. Był to przypadek. – Mój kolega, który pracuje jako dyspozytor w elektrowozowni, powiedział mi, że jest nabór do metra i żebym spróbowała w nim wystartować. Trochę mnie zna, bo chodziliśmy do jednej klasy, więc wiedział, że lubię wyzwania. Wysłałam CV, przyszłam na rozmowę, później były badania, po badaniach egzamin, no i jestem tu, gdzie jestem. Zadowolona bardzo z tego przypadku – dodaje Klaudia Iwaszek.
To jest to coś
– Podoba mi się to, że jestem, można powiedzieć, sama sobie szefem, ale też to, że mam dużą odpowiedzialność, bo to ja muszę podejmować decyzje szybko i pewnie. To jest dla mnie budujące.
Czasami nowo spotkani ludzie nie wierzą, kiedy mówi im jaki zawód wykonuje. Pojawia się na ich twarzach uśmiech, niedowierzanie, a dla Klaudii satysfakcja, że w życiu zawodowym robi coś innego niż wszyscy. Dopytują, jak to jest w tunelu, czy zna zakamarki metra, jak ten podziemny system wygląda od środka.
– Próbuję to wytłumaczyć, ale nie da się tego opisać. Tej atmosfery, odpowiedzialności, tego co według mnie robi z tej pracy interesujące wyzwanie.
– Z każdym razem, kiedy wjeżdżam do tunelu, myślę sobie, że już za moment będzie następna stacja, że za chwilę trzeba znowu bardzo mocno skupić się, bo jest tłum pasażerów. Są różne sytuacje, musimy myśleć też za innych ludzi, mieć w głowie ułożoną historię, co może wydarzyć się, no i przede wszystkim szybko reagować – mówi Kamila Iwaszek
Trzeba być gotowym na działanie
Czy zawsze Pani szybko reagowała? – Zawsze. Wydaje mi się, że trzeba to już mieć w sobie podczas przyjmowania się tutaj do pracy, bo to są ułamki sekund, chociażby jakieś awarie, usterki, czy zgłoszenia od pasażerów. I żeby podróżni tego nie odczuwali, należy być gotowym na działanie.
W Metrze Warszawskim są cztery kobiety maszynistki. Piąta przygotowuje się do pracy.
– W porównaniu do liczby mężczyzn na tym stanowisku, których jest blisko trzystu, jesteśmy rodzynkami. Ale mam nadzieję, że na tę wyjątkową pracę z czasem skusi się więcej pań.